UWAGA
W Filarach trwają prace nad organizacją i systemem gry.
Z tego powodu uniwersum jest w stanie nienadającym się do rozgrywki. Do czasu, daj Boże, bo poukładanie tego potrwa.
Prosimy o wyrozumiałość i cierpliwość.
Zapraszam do dyskusji - rewolucję czas zacząć C:
TEMAT
Lubisz przepiękne i dobre anioły? A może wolisz najczęściej okrutne i złe demony? Fascynują Cię fantastyczne elfy, a może jesteś wielbicielem Harry'ego Pottera?
Z niecierpliwością oczekujemy Twoich propozycji książek o tematyce fantasy, opinii o nich, a być może nawet krótkiego, zachęcającego streszczenia ;>
Wypowiedz się o polskich realiach fantasy. Jak uważasz, czy są lepsze od zagranicznych? A może wręcz przeciwnie, nie przypadły Ci do gustu?
Offline
Polskie fantasy? Swojskie xD w przeciwieństwie do zagranicznych...a więc i pod pewnym względem lepsze A z polskiego fantasy polecam "Wiedźmina"...jeśli masz 18 lat (ja nie mam , a czytałem , ale to szczegół XDDD) i może...serię "Pogodnik Trzeciej Kategori" R. Pawlaka (nie czytałem , ale będę się brał . Zapowiada się ciekawie xD)
Ostatnio edytowany przez Wilczarz (2009-04-14 19:49:32)
„Jeszcze się taki nie urodził i nie pojawił pod słońcem, co by potrafił ujarzmić nasza potęgę. Myśmy przywykli do tego, aby panować nad cudzymi ziemiami, a nie by kto inny nad naszą; i tego jesteśmy pewni, póki istnieje wojna i miecz...”
Komplet by T*D
Offline
Jak można nie czytać polskiej fantastyki? Toż to zbrodnia. Jest tyle świetnych, polskich książek, napisanych genialnym językiem i stylem, z ciekawymi opisami i fascynującą fabułą, że te bohomazy zagraniczne wylatują do kosza jak nic.
Ponadto, jak można czytać zagraniczne książki w języku polskim, skoro nasi tłumacze po prostu legną w gruzach i zakopują się, a nie czytać tego, co w naszym ojczystym języku? Najgorsze jest to, że w większości Ci wypowiadający się o polskiej fantastyce, nie czytali niczego z wyższej półki książkowej, a dopadli się tylko do jakiś ścierw komercyjnych, tłumaczonych masowo na polski i uważają, że w naszym kraju "dobrych pisarzy" brak, co jest największą brednią, jaką słyszałam. >.>"
Zawsze zastanawiało mnie jak można nie przeczytać Wiedźmina dajmy na to, czy innych książek Sapkowskiego. Jak można nie tknąć książek i opowiadań Kossakowskiej czy Kamińskiej? Wiedźmin to podstawa jakiejkolwiek literatury fantastycznej na wyższym poziomie. Z zagranicznych mogę polecić Andre Norton i jej cykl opowiadań i książek pt. Świat Czarownic, w których jestem zakochana od dawien dawna, Ursule K. LeGuin, która jest podstawą jakiejkolwiek fantasy, a są to cykle bardzo stare i pisane nie na poziomie 'dzisiejszego' fantasy, tylko takiego, który ma w sobie trochę tajemnicy i jest bardziej do.. kojarzenia, niż czytania. Ponadto fanatycy fantasy nie powinni obyć się bez Sagi o Ludziach Lodu, bez Terrego Pratchetta, choć jego opisy są ciężkie i żmudne w czytaniach dla tych, co to książki lubią na jeden haust, do tego dorzuciłabym jeszcze cykl opowiadań pt. 'Kane' Karla E. Wagnera (polecam miłośnikom wojen i bitew, czyta się bardzo przyjemnie a i opisy są nadzwyczaj dynamiczne.), do tego jeszcze moja ukochana książka pt. 'Dom na końcu świata' Williama Hodgsona.
Wszystko wyżej wymienione stanowi kanon moich ulubionych pozycji. ;>
Z książek które lubię, takich bardziej komercyjnych, mogłabym umieścić trylogię Czarnego Maga Trudi Canavan, a z pewnością 1 część oraz Prequel, bo do 2 i 3 nie jestem zbyt przekonana.
Za taki długi wywód wybaczcie, ale to jeden z tych tematów, na które mogłabym się rozwlekać godzinami. ^__^
Offline
Ten, który odszedł do Krainy Cieni...
Ja ogółem koffam książki fantasty... Jak "Opowieści z Narnii" , "Wiedźmin" czy też "Harry Potter"...
Wiem jedno, że lovciam wszystkie postacie fantasty, a szczególnie Elfy, wampiry, Trole, Orki, gnomy, krasnoludy, Nimfy i wiele innych...
Cóż , jeśli mam być szczery to wprost nie mogłem znieść we "Władcy Pierścieni" tych wszystkich odzywek w stylu " Kochany Frodo! Kochany Samie!" ...
„Jeszcze się taki nie urodził i nie pojawił pod słońcem, co by potrafił ujarzmić nasza potęgę. Myśmy przywykli do tego, aby panować nad cudzymi ziemiami, a nie by kto inny nad naszą; i tego jesteśmy pewni, póki istnieje wojna i miecz...”
Komplet by T*D
Offline
Wędrowiec
Homofob.
Ostatnio edytowany przez Kashmir (2009-06-27 21:07:15)
Offline
Ja Harry Potter, ale także inne fantasy, np. Opowieści z Narnii
Offline
Ja jestem zagorzałym fanem Władcy pierścieni, aczkolwiek muszę przyznać rację Wilczarowi, Tolkien przesadził z tymi uczuciami ^ ^. Poza tym polecam inne książki autora, chociażby Hobbita, opowiadającego o wujku Frod'a który wyruzsył z krasnoludami i Gandalfem do Ereboru po skarby, czy Dzieci Hurina, opowiadającą o losach dzieci Hurina, jedną z nielicznych osób która przeciwstawiła się Melkorowi, mrocznemu panu(Nauczycielu Saurona^^). Poza tym polecam też Wojnę o smoczą koronę osobą które lubią czytać, ale nie chcą znać oficjalnego zakończenia, gdyż tylko jeden na cztery tomy jest przetłumaczony i dostępny w Polsce, poza tym polecam Wampiratów dla osób lubiących dziecięcą fantastykę.
Offline
Krwiopijca
A ja nie lubię fantastyki, ot. Po prostu do mnie nie przemawia. Chociaż, nie, uściślę - nie lubię fantasy. Jednym z nielicznych wyjątków jest "Wiedźmin" Sapkowskiego. Dlaczego? Raz, że jest taki swojski, typowo... słowiański. Z pewnością to przyciąga czytelnika, znaczy się polskiego i okolicznego Polsce. Dwa, że tam najważniejsze były przekazywane wartości (uniwersalne, ma się rozumieć), ciekawe sylwetki bohaterów, wydarzenia, a sam świat, uniwersum było samo w sobie drugoplanowe, a nawet trzecioplanowe. To najbardziej mnie zawsze irytowało w "typowym" fantasy - wysuwanie świata na sam wierzch, to jest elf, to jest krasnolud, to jest jakiś szczuroludź, tu jest takie miasto, tu są takie zaklęcia i częste "erpegowanie" książki (krasnal jest silny i wytrzymały, człek to taki do wszystkiego i niczego, elf to magia + łuk najczęściej et cetera, rozumiecie o co chodzi? Oczywiście nie zawsze ten schemat, ale takie przypisanie cech i zdolności) - po prostu tak mnie to zawsze waliło po oczach, że cała reszta jakby gdzieś się pod tym płaszczykiem skrywała. Za dużo formy, za mało właściwej treści. Wiem, że na tym polega fantasy, na tworzeniu świata wyobraźni, ale osobiście po prostu nie przemawia do mnie taki styl pisania książki. A co widzimy u Sapkowskiego? Odbicie naszej rzeczywistości . Wszystko zapożyczone z naszego świata, sporo odwołań, podobne mechanizmy społeczne i kulturowe i tak dalej... Sapkowski pokazuje inny świat jako zasłonkę, którą wystarczy leciutko odsłonić i mamy nasze stare, dobre, własne uniwersum.
Tolkiena lubię z podobnego powodu - treści przez niego przekazywane są dojrzałe i bardzo mądre. Tak samo z Lewisem, to jest literatura fantasy, która jednak pretenduje do czegoś znacznie więcej. Takie fantasy to ja rozumiem, bo jestem wybredny i dla mnie książka musi przede wszystkim mieć przesłanie, morał i fabułę nawiązującą do filozofii lub życia chociaż, a nie samo klepanie "ciekawych historyjek".
Oczywiście jest wiele książek fantasy (zaznaczam raz jeszcze: fantasy, nie fantastyka) o takich cechach, "Wiedźmin" jest doskonałym przykładem - ale większość po prostu mnie odstrasza. Po prostu po przeczytaniu perełek w stylu "Kamienie na szaniec" Kamińskiego, "Gry w klasy" Cortazara, "Odysei" Homera, "Ivanhoe" Scotta, czy "Potopu" Sienkiewicza (a w kolejce czeka "Ulisses" Joyce'a) to ta fantastyka taka jakaś... mierna się zrobiła. Ale to prawdopodobnie po prostu moje osobiste odczucia, fantasy to pewno nie moja działka.
Jeśli chodzi o fantastykę ogółem - Lovecraft, Poe i King to moja ulubione trójca. Horror to wszak też fantastyka.
Ostatnio edytowany przez Charles Nerevan (2010-06-27 14:11:17)
Offline