UWAGA
W Filarach trwają prace nad organizacją i systemem gry.
Z tego powodu uniwersum jest w stanie nienadającym się do rozgrywki. Do czasu, daj Boże, bo poukładanie tego potrwa.
Prosimy o wyrozumiałość i cierpliwość.
Zapraszam do dyskusji - rewolucję czas zacząć C:
TEMAT
Bywało tak, że czytając opis czyjejś śmierci, płakałeś jak bóbr? A może czułeś ulgę, gdy bohater uwolnił się z więzienia lub uciekł koszmarnym potworom? Cieszyłeś się, gdy spotkało go coś miłego i smuciłeś gdy i on się zasmucił? A może mimo wszystko, bez przeżywania, jakaś scena bardzo Ci się spodobała, albo wręcz przeciwnie, nie mogłeś jej znieść? Wypowiedz się!
Offline
Hmm...Zagłada wszystkich postaci towarzyszących wiedźminowi Geraltowi (z wyjątkiem trzech) w ostatnim tomie wiedźmina
„Jeszcze się taki nie urodził i nie pojawił pod słońcem, co by potrafił ujarzmić nasza potęgę. Myśmy przywykli do tego, aby panować nad cudzymi ziemiami, a nie by kto inny nad naszą; i tego jesteśmy pewni, póki istnieje wojna i miecz...”
Komplet by T*D
Offline
Ja prawie płakałem przy śmierci Dumbledora w 6 część HP. I najbardziej podobały mi się akcje w Opowieści z Narnii, chyba najlepsza książka
Offline
Towarzysze Geralta, happy end Harrego potera ale i wcześniej tych parę śmierci, tragedia w Lux perpetua Sapka, ponowne połączenie postaci w Oku Jelenia. Niektóre sytuacje zakręciły mi łezkę w oku... nie żebym płakał
Offline